środa, 23 lipca 2008

Ten "Pierwszy Raz"

No to poszło, zawsze mnie stresują początki. Siedzę sobie teraz fajnie z zieloną herbatką (bez cukru!), przede mną jeszcze dużooo czasu wolnego i generalnie - czuję wolnosc.
To mój pierwszy wpis, w kolejnym postaram się nie pisac już tak od rzeczy.
Jutro planowany wypad do kina z przyjaciółką na "Kung Fu Panda". Ona bo była na obozie karateki, a ja bo... ten misiu z filmu ma taki uroczy, pulchniutki brzuszek :)

Brak komentarzy: